Zapisz się do naszego newslettera!

Recenzja pomadki ARGANOVE z edycji JUNGLE FEVER

wrz 11, 2023

Recenzja pomadki ARGANOVE z edycji JUNGLE FEVER

wrz 11, 2023

Pomadki pielęgnacyjne są nieodłącznym elementem naszej codziennej rutyny kosmetycznej, dlatego wybór odpowiedniego produktu ma ogromne znaczenie dla wspaniałego wyglądu ust i naszego samopoczucia. Dziś przyjrzymy się bliżej jednej z ciekawych propozycji na rynku – pomadkom ARGANOVE, które znalazły się w naszej edycji JUNGLE FEVER. W boxie otrzymałyście 1 z 4 losowo wybranych pomadek pełnowymiarowych marki ARGANOVE: ODMŁADZAJĄCA OPUNCJA JAGODY ACAI lub NAWILŻAJĄCA KOKOS MALINA lub REGENERUJĄCA MANGO MARAKUJA lub ODŻYWCZA WANILIA CZEKOLADA. Recenzję jednej z nich przygotowała dla nas Aleksandra, która prowadzi bloga zyciowasalatka.pl Zapraszamy do lektury!

foto: zyciowasalatka.pl

Opakowanie: Nasz kosmetyk początkowo znajduje się w kartonowym opakowaniu. Zielony kolor, przyciąga uwagę. Na opakowaniu znajdziemy wszystkie potrzebne informacje. Warto się z nimi zapoznać, zanim zaczniemy używać pomadki. Cenne informacje oczywiście znajdziemy również na stronie producenta. Mimo wszystko zawsze zachęcam do czytania tego, co producent dla nas przygotował. 

Z kartonika wyciągamy naszą pomadę. Mamy tu do czynienia z klasycznym sztyftem. Uważam, że jeśli coś się sprawdza, to należy się tego trzymać. Takie sztyfty są niesamowicie poręczne, możemy je wsadzić do kieszeni, torebki, czy gdzie tylko chcemy. Opakowanie nie powinno się nam samoistnie otworzyć. Jeśli chodzi o szatę graficzną, to jest ona jak najbardziej w porządku. Ładna dla oka i czytelna. Ten zielony kolor, który przełamuje biel, dobrze został dobrany. Również na tym właściwym opakowaniu znajdziemy skład, wagę, datę przydatności o raz czas przydatności od otwarcia produktu. 

Konsystencja: Sama pomadka jest w kolorze delikatnej zieleni. Oczywiście, taki kolor nie zostaje nam na ustach. Pomadka daje delikatne, satynowe wykończenie. Nałożona na usta nie klei się oraz nie lepi. Myślę, że ten aspekt w pomadkach, balsamach do ust jest niesamowicie ważny. Chyba, nikt nie lubi, jak się mu włosy do ust kleją. Ten sztyft, gładko sunie po naszych ustach. Aksamitnie rozprowadza się po nich. Zostawia cienką warstwę ochronną, która nawilża nasze usta, ale nie sprawia, że są klejące i nieprzyjemne. To jeden z większych plusów, dzięki którym z przyjemnością używam tego produktu.

Zapach: Delikatnie, zrównoważono słodki. Zdecydowani atrakcyjny dla naszego nosa. Kojarzy mi się z pomadkami z dzieciństwa. Ta słodycz przypadła mi do gustu i nie będę tego ukrywać. Ten zapach jest z całą pewnością letni, świeży i po prostu fajny!

foto: zyciowasalatka.pl

Działanie: W produkcie znajdziemy opuncję oraz jagody acai, które są składnikami aktywnymi, odpowiadającymi za opóźnienie procesu starzenia oraz chronią nasze usta, przed czynnikami zewnętrznymi. Dużo osób nie rozmyśla o starzeniu ust. One dokładnie tak jak nasza skóra, się starzeją. Warto więc dołożyć wszelkich starań, by o nie zadbać. Pomadka ta świetnie radzi sobie z przesuszonymi ustami. Przyjemnie je nawilża, już od pierwszego kontaktu. Po nałożeniu pomadki na usta są one bardzo przyjemne. Gładkie, mięciutkie i ten efekt zostaje z nami na dłużej. Nie ma też konieczności, by pomadę co chwilkę dokładać. Bardzo długo się trzyma na naszych wargach. Oczywiście po każdym jedzeniu czy piciu, warto nałożyć ją ponownie. Nałożona na usta daje efekt takich naturalnych, ładnie rozświetlonych ust. Ma satynowo-matowe wykończenie, które ładnie podkreśla nasze usta. Usta po jej nałożeniu się nie błyszczą. Nawilżenie nie tylko czuć, ale również na naszych ustach widać od razu. Regularne używanie tej pomadki, zdecydowanie poprawiło nawilżenie moich ust. Nie mam już tylu suchych skórek co kiedyś. Wargi są pięknie odżywione, wygładzone i po prostu ładne. Tę pomadkę śmiało możecie również zastosować, pod kosmetyki kolorowe. To bardzo fajny pomysł, by podbić kolor pomadek. Dodatkowo, na takich ładnych, nawilżonych ustach, kolorowe produkty będą się ładniej prezentowały. 

Co watro wspomnieć: Produkty nie są testowane na zwierzętach, oleje tłoczone są na zimno, a składniki są pochodzenia naturalnego. Myślę, że dla wielu osób, a także dla mnie, jest to ważne. 

Podsumowując: Jest to pomadka godna uwagi. Bardzo dobra jakościowo. Świetnie działa. Dobrze usta nawilża, poprawia znacząco ich stan. Dodatkowo chroni nasze usta, opóźnia procesy starzenia.  Zdecydowanie warto się na nią skusić i ją wypróbować! Polecam!

Edycja JUNGLE FEVER, która zawiera cała mnóstwo wspaniałych produktów kosmetycznych nadal dostępna jest TUTAJ -> ZAMÓW JUNGLE FEVER.

———————–

Autorką recenzji jest Aleksandra Krajewska, która uwielbia zatrzymywać wspomnienia na zdjęciach oraz śpiewać w wolnej chwili. Aleksandra interesuje się pielęgnacją oraz uwielbia testować kosmetyki. Swojego bloga www.zyciowasalatka.pl prowadzi od 10 lat. Ukończyła szkołę kosmetyczną oraz fotograficzną. Łączy swoje pasje przy tworzeniu bloga oraz Instagrama. 

Komentarze do wpisu

Komentarze na naszym blogu pochodzą tylko od zalogowanych użytkowników. Po zatwierdzeniu wyświetlamy zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Może Cię zainteresować

Pure Beauty