W pudełku z edycji CHARMING TIME oprócz kosmetyków znalazł się również wielorazowy płatek kosmetyczny HEART PAD od marki GLOV. Jego zadaniem jest oczyszczanie twarzy z zanieczyszczeń i makijażu wyłącznie za pomocą wody lub z użyciem kosmetyku do demakijażu, ale posłużyć może także jako aplikator toniku. Brzmi jak doskonała alternatywa dla zwykłych wacików, których zużywamy niemal 200 w ciągu zaledwie jednego miesiąca! 

DELIKATNY DLA SKÓRY I PRZYJAZNY DLA ŚRODOWISKA

Jako zwolenniczka idei less waste bardzo cenię marki, które stawiają na rozwiązania przyjazne środowisku, dlategood razu zwróciłam uwagę na ten produkt w pudełku i z ogromnym entuzjazmem podeszłam do testowania.  Obawiałam się, że płatek może podrażnić moją wrażliwą skórę, będzie zbyt szorstki i twardy, jednak produkt GLOV zaskoczył mnie swoją niesamowicie puszystą strukturą, bardzo przyjemną w dotyku. Dodatkowo kształt serca sprawia, że płatek prezentuje się naprawdę uroczo.

OCZYSZCZANIE TYLKO ZA POMOCĄ WODY

Zaintrygowana możliwością dokładnego zmycia wszelkich zanieczyszczeń z użyciem jedynie wody, tę opcję sprawdziłam jako pierwszą. Po namoczeniu płatka, wciąż pozostawał on gładki i bez żadnego oporu, delikatnie mogłam sunąć nim po twarzy – nie powodował uczucia dyskomfortu nawet w trakcie mycia okolic oczu. Zgodnie z zaleceniem producenta, najpierw na kilka sekund przyłożyłam płatek do skóry, a następnie okrężnymi ruchami przeszłam do wykonania demakijażu.  W połączeniu z ciepłą wodą, serduszko świetnie poradziło sobie z usunięciem lekkiego make-upu, nie pozostawiło też na twarzy pojedynczych włókien, co niestety zdarza się w przypadku puszystych materiałów o dość długich włoskach. Drugie podejście do oczyszczania stanowiło już nieco większe wyzwanie dla GLOV HEART PAD – tym razem miał sprostać pełnemu makijażowi wieczorowemu. Płatek co prawda przeszedł pozytywnie tę próbę, jednak zmywanie podkładu, pudru i kolorowych cieni, zajęło już więcej czasu.

MYCIE Z UŻYCIEM PIANKI OCZYSZCZAJĄCEJ

Kolejny test wykonałam już z użyciem pianki oczyszczającej ORIENTANA, która pojawiła się w premierowej edycji boxów PURE BEAUTY. Od razu sprawdziłam, jak tym razem płatek poradzi sobie z demakijażem bardzo trwałych kosmetyków do malowania. Na zwilżony płatek zaaplikowałam niewielką ilość pianki (jedno naciśnięcie pompki). Dosłownie kilka ruchów wystarczyło, by płatek zmył makeup i dokładnie oczyścił twarz. Nie wymagało to długiego, wielokrotnego pocierania, dlatego ta metoda zdecydowanie bardziej mi się spodobała niż stosowanie płatka bez użycia żadnych dodatkowych produktów. 

GLOV PAD JAKO APLIKATOR

Trzecie zadanie z jakim zmierzył się płatek, to aplikacja hydrolatu różanego, którego używam zamiennie z tonikiem. Sądziłam, że materiał może pochłonąć kosmetyk, a tym samym będę musiała zużyć większą jego ilość, ale na szczęście nie dostrzegłam znaczącej różnicy między ilością, którą do tej pory musiałam zastosować używając zwykłych wacików. W dodatku aplikacja hydrolatu była znacznie przyjemniejsza i odniosłam wrażenie, że preparat dotarł nawet do trudno dostępnych miejsc.

CZAS POŻEGNAĆ TRADYCYJNE WACIKI?

Ogromną zaletą wielorazowego płatka jest dla mnie jego aspekt ekologiczny – jedno “serduszko” wystarczy na trzy miesiące stosowania, co oznacza, że nie wygeneruję dodatkowych śmieci w postaci prawie 600 wacików! Na plus przemawia również fakt, że mycie twarzy płatkiem GLOV jest po prostu niezwykle przyjemne – nie tylko za sprawą jego miękkości, ale również estetycznego wyglądu. Po każdym użyciu wystarczy jedynie umyć go przy pomocy mydła lub szamponu lub wyprać w pralce. Płatek nie traci po praniu swojego kształtu i zachowuje kolor. Mam jedynie nadzieję, że marka GLOV wkrótce wykorzysta w produkcji również naturalne włókna, ale póki co, opcja wielokrotnego używania produktu i tak wydaje się wyborem bardziej przyjaznym środowisku niż bawełniany wacik, który wyrzucany jest po jednym użyciu. Produkt bardzo mile mnie zaskoczył, poradził sobie ze wszystkimi zadaniami i z pewnością wielorazowe “czyściki” na stałe zagoszczą w mojej, np. rękawicę GLOV DRY SKIN, przeznaczonej do demakijażu skóry suchej. Tradycyjne waciki pozostawię jedynie do usuwania lakieru z paznokci.

Recenzję przygotowała Kinga Lewandowska