To już nasze przedostatnie wspólne spotkanie w gronie kosmetyków z pudełka byHUSHAABYE#5 jednak w bardzo wyjątkowej formie. Razem z marką KANU NATURE chcę bowiem zaprosić Was do świata elegancji, luksusu i prawdziwie królewskiej pielęgnacji. Przed Wami wyróżniający się na tle oferty PEELING DO CIAŁA TOXIC GLAMOUR – urzekający od pierwszego użycia kosmetyk, który zapada w pamięć naprawdę na długo.
TOXIC GLAMOUR – PIELĘGNACJA PREMIUM DLA NAJBARDZIEJ WYMAGAJĄCYCH
Obecność marki KANU NATURE w pudełku byHUSHAAABYE#5 niezmiernie mnie cieszy, ponieważ sama od przeszło dwóch lat jestem wierna jej rozwiązaniom i znalazłam wśród oferty naprawdę mnóstwo swoich ulubieńców. Do ich grona mogę zaliczyć całą linię TOXIC GLAMOUR – wyróżniającą się na tle innych produktów z oferty przepiękną, elegancką szatą graficzną, a także zapachem przywołującym poczucie luksusu. Nie da się ukryć, że zapach wybija się tu pierwszy plan mimo tego, że składy i samo działanie tej linii jest równie wspaniałe. TOXIC GLAMOUR pachnie dla mnie ciepłem, luksusem, elegancją i niszą. Bez problemu mogłabym na co dzień nosić tego typu perfumy i czułabym się w nich naprawdę fenomenalnie. Na tle innych produktów KANU NATURE wyróżnia się także bogatszymi w składniki naturalne składami, a PEELING DO CIAŁA, który znalazł się w moim pudełku jako jedyny w ofercie bazuje na cukru, przez co mogą go stosować nawet osoby ze skórami wrażliwymi.
BEZKONKURENCYJNE PEELINGI KANU NATURE I WYJĄTKOWE CUKROWE ROZWIĄZANIE TOXIC GLAMOUR
Kto testował już peelingi od KANU NATURE ten wie, że to nie tylko proces oczyszczenia i złuszczenia martwego naskórka, ale przede wszystkim rytuał pielęgnacyjny, który sprawia niesamowitą przyjemność. Gęsta formuła, cudowny zapach, a także ogromna ilość odżywczych olejków sprawiają, że jego stosowanie przywodzi na myśl pobyt w luksusowym SPA! Po ich użyciu nie ma potrzeby stosowania żadnych dodatkowych kosmetyków nawilżających, skóra jest zmiękczona, otulona, natłuszczona i tak dogłębnie odżywiona, że efekt wyczuwalny jest nawet po kilkunastu godzinach! Kocham ten efekt i kocham rozwiązania KANU NATURE, dlatego gdy dowiedziałam się, że PEELING DO CIAŁA TOXIC GLAMOUR dołączy do rodziny produktów z pudełka byHUSHAAABYE#5 byłam naprawdę bardzo szczęśliwa.
Przyjrzymy się teraz jego formule. Wspomniany przeze mnie wyżej cukier pełni oczywiście rolę oczyszczającą i złuszczającą, sprawiając, że martwy naskórek odchodzi w zapomnienie. To jednak w olejach i masłach znajdujących się w składzie tkwi prawdziwa magia. Z jednej strony olej słonecznikowy bogaty w naturalne fosfolipidy z zawartością naturalnej witaminy E, który działa przede wszystkim zmiękczająco i ochronnie z drugiej cenna oliwa z oliwek. Jest to cenne źródło witamin A, B, C, E i F, a także przeciwutleniaczy. Oliwa z oliwek wykazuje ogrom właściwości pielęgnacyjnych: działa między innymi ochronnie, zabezpieczająco i natłuszczająco, a przy tym wspiera walkę ze wszelkimi podrażnieniami czy uszkodzeniami. Koi, łagodzi zmiany alergiczne – sprawdza się dobrze przy regeneracji skóry po zabiegach dermatologicznych lub u osób borykających się z egzemą, AZS czy łuszczycą. Masło kakaowe stanowiące kolejny ważny element tej pięknej układanki cenione jest ze względu na dobre właściwości nawilżające, regenerujące, odżywcze i przeciwutleniające. Całość domyka obecność masła Shea, które jak wiecie z pewnością znajduje zastosowanie w wielu dziedzinach pielęgnacji, ponieważ oprócz pozostawiania ochronnego i zabezpieczającego filmu wykazuje właściwości regeneracyjne, opóźniające procesy starzenia, a także ujędrniające i uelastyczniające. Wierzcie mi – po jego zastosowaniu będziecie zachwycone efektem. Minimalistyczny skład wcale nie równa się przewidywalne i nudne działanie. KANU NATURE skutecznie udowodni Wam, że w prostocie tkwi niezrównana siła.
Życzę Wam pięknego czasu w towarzystwie TOXIC GLAMOUR. Jestem pewna, że będzie dla Was naprawdę wspaniałym towarzyszem chłodnych jesienno-zimowych wieczorów, gdy pielęgnacja ciała wchodzi na zupełnie inny poziom. Dajcie koniecznie znać, jak Wam się podoba – co sądzicie i w jaki sposób interpretujecie nutę tej serii? Czy zauważyłyście, że skóra na ciele odzyskała swoją kondycję, jest wygładzona i otulona tym, co najlepsze? Czekam na Was w komentarzach.
Ściskam,
Justyna
0 komentarzy