Jestem pewna, że w Twoim życiu nie raz spotkałaś na swojej drodze kosmetyk, który dosłownie od pierwszego użycia wywołał efekt WOW. Dziś przychodzę do Ciebie z produktem, który wywołał to uczucie we mnie i z wielką radością zapraszam Cię do jego przetestowania i to możliwie jak najszybciej. Zaręczam, że jest on idealny właśnie teraz, gdy rozpieszczają nas pierwsze promienie słońca, a w pielęgnację wstępuje nowa energia. Zostań ze mną i przygotuj się na brzoskwiniowy koktajl, jakiego jeszcze nie znałaś. Jest miłość!
RITUALIA TRANQUILTY DLA DOPIESZCZENIA SKÓRY I ZMYSŁÓW
BRZOSKWINIOWY KREM DO TWARZY ONLYBIO, który znalazłaś (lub być może znajdziesz, jeśli jeszcze nie kupiłaś swojego, a wciąż jest okazja!) w pudełku byHUSHAAABYE#4 pochodzi z serii RITUALIA TRANQUILTY, którą kocham miłością absolutną, odkąd tylko przetestowałam pierwszy kosmetyk. Nie wiem, co takiego zrobiła marka ONLYBIO, że te produkty budzą we mnie takie uczucia, ale musisz wiedzieć, że w ich przypadku pielęgnacja równa się po prostu wielka przyjemność. Począwszy od pięknego opakowania, bardzo eleganckiej i kobiecej grafiki na niezwykłej konsystencji i zapachu kończąc – ta linia to dla mnie uosobienie kosmetyków idealnych, dlatego krem, który razem przygotowaliśmy dla Ciebie w pudełku był dla mnie prawdziwym must have.
DLACZEGO WYBRAŁAM BRZOSKWINIOWY KREM DO TWARZY ONLYBIO?
Tak naprawdę już w pierwszym akapicie podałam Ci konkretne argumenty, ale wierz mi, że to dopiero początek jego zalet. Przede wszystkim mamy tu do czynienia z produktem do stosowania na dzień i z bardzo uniwersalnym składem oraz właściwościami, dzięki czemu jest kosmetykiem dość uniwersalnym bez względu na rodzaj i typ skóry. Po pierwsze to, co urzeka mnie w nim najmocniej to świetlisty, ale nienachalny efekt, jaki zapewnia – jest to propozycja rozświetlająca, ale w bardzo subtelnym, eleganckim i wyważonym wydaniu. Nie ma tu mowy o tanim błyszczeniu, a jedynie o pięknej poświacie widocznej w promieniach słońca, dzięki czemu wspaniale współgra również z podkładem sprawiając, że wygląda bardziej naturalnie.
Po drugie oczywiście to jego właściwości stricte pielęgnacyjne, czyli dogłębne nawilżenie, odżywienie, zmiękczenie i efekt jedwabistości wyczuwalne dosłownie chwilę po nałożeniu. Pojęcia nie mam, jak marka ONLYBIO stworzyła tę formułę, ale gdy tylko krem się wchłonie, gwarantuję, że nie będziesz mogła przestać dotykać swojej twarzy (choć tego nie polecam, bo to dość kłopotliwy nawyk). No i zapach … rany, jak ten krem obłędnie pachnie! Soczysta, słodka brzoskwinia przywodzi na myśl wakacje i najpyszniejsze, naturalne desery. Brzoskwinia jednak nie występuje tu tylko w roli pachnącego umilacza. W składzie kremu znajdziecie olej z pestek tego owocu charakteryzujący się wysoką zawartością nienasyconych kwasów tłuszczowych. Jest doskonale tolerowany przez skóry wrażliwe, dzięki czemu wykorzystuje się go w pielęgnacji skór z problemami dermatologicznymi, ale również w kosmetykach dla dzieci. Doskonale zmiękcza i natłuszcza, a przy tym szybko wysycha i nie pozostawia po sobie tłustej warstwy. Nie ma praktycznie w ogóle cech, które powodowałyby zapychanie skóry. To jednak nie koniec, bo oprócz oleju w składzie znajdziesz również ekstrakt z brzoskwini, który zawiera duże pokłady witaminy A i C oraz kompleks witamin z grupy B. Brzoskwinia tonizuje skórę, odświeża, nawilża i odżywia skórę. Ma działanie przeciwzmarszczkowe. Poprawia wygląd i kondycję skóry. Posiada właściwości antyoksydacyjne. Sok z brzoskwini ma działanie antybakteryjne i przeciwzapalne. Zamyka pory i wspomaga walkę z trądzikiem. Poprawia nawilżenie skóry i zmniejsza jej suchość. No ja naprawdę nie mam pytań! 🙂
Wszystko, ale to naprawdę wszystko się tu zgadza, dlatego jestem przekonana, że krem zachwyci Cię równie mocno, jak mnie. Koniecznie podziel się ze mną swoimi wrażeniami, daj znać, jak podoba Ci się konsystencja, zapach no i oczywiście efekt pielęgnacyjny. Czekam na Ciebie w komentarzach i przypominam, że box byHUSHAAABYE#4 wciąż jest w sprzedaży. Możesz kupić go TUTAJ -> by HUSHAAABYE#4 | Pure Beauty … lub polecić go przyjaciółce 🙂
Ściskam i do następnego,
Justyna
0 komentarzy